W Kowalewie już czwarty dzień obozu.
Czwarty dzień rozpoczął się o 8 rano. Po pysznym śniadaniu sprzątaliśmy pokoje, a następnie mieliśmy angielski. Starsza grupa ćwiczyła w sali gimnastycznej. O 12 poszliśmy na basen i graliśmy w piłkę wodną. Potem zjedliśmy obiad, a na deser dostaliśmy pączki. Po obiedzie uczestniczyliśmy we Mszy Św. Później grupa I miała angielski, a my mogliśmy iść na trening. Lecz niespodziewanie babcia Pawła Grabowskiego zrobiła nam niespodziankę przynosząc pizzę. Chociaż trening odbył się z opóźnieniem, to zdążyliśmy się wyszaleć. W czasie kolacji odwiedził nas niespodziewany gość, pan prezes Andrzej Górniak.
Po kolacji zagraliśmy mecz, a starszacy poszli do sklepu. Wieczorem poszliśmy pod prysznic, a po słówku na dobranoc wszyscy poszli spać.