Wielki SUKCES , Wielka NIESPODZIANKA
10 marca roku pamiętnego 2018, nasza drużyna z rocznika 2010 wywalczyła srebrny medal w extra zorganizowanej Salezjańskiej Lidze Bydgoszczy. Graliśmy w ramach rocznika 2009, ale tylko jeden nasz zawodnik był w tym roczniku 2009, reszta to dzieci z 2010-tym większy nasz sukces. Nasz zespół występował, zależnie od stanu zdrowia zawodników, w składzie: Dominik Ciesielski(najniższy bramkarz w lidze, ale za to najbardziej waleczny i odważny), Mateusz Szopa(nasz ostoja obrony o pseudonimie Glik-co już wiele tłumaczy), Maksymilian Szczygielski(nasz Wielki Kapitan i wojownik, super strzelec), Oliwier Zakrzewski ( ogromnie zdeterminowany w grze, biegająca ambicja), Michał Manikowski(nasza tajna broń w środku boiska), Filip Zygmunt( główna nasza zadziora w ataku, sęp na bramki co się zowie), Antoni Skałecki ( spryt i inteligencja na całym boisku), Paweł Podolak (główne płuca i niezniszczalny wojownik, a do tego groźny strzelec) i wreszcie Jakub Szcząchor ( nasza duża nadzieja na kolejny sezon).
To oni pod komendą trenera p.Jacka Olszewskiego tak wspaniale walczyli w całej lidze i jest tak znakomity efekt. Na ten srebrny medal złożyło się siedem meczy rozegranych w grupie(tylko jedna porażka i jeden remis) oraz dwa w ramach półfinału i finału.
Półfinał graliśmy z SP Górsk, to zespół bardzo mocny, a z nami zaprzyjaźniony, wygraliśmy, a raczej wyszarpaliśmy z nimi wynik 3-2. Nasi grali z ogromną tremą, ale poszło do przodu. Finał to porażka ze zdecydowanie najlepszym zespołem Katolika 1-7. Katolikowi gratulujemy, ale za rok zapowiadamy twardy rewanż.
I pomyśleć, że nie planowaliśmy grać w tej lidze, były duże obawy, bo nasz zespół o rok młodszy, ze starego składu tylko trzech zawodników, a reszta to bardzo początkujący. Widać w grze naszego zespołu stały i spory postęp, a jest to efekt dobrych treningów, dużej i dobrej pracy trenera p.Jacka Olszewskiego. Teraz potrzeba dużej regularności w obecności na treningach, a efekty, dobre efekty przyjdą, to pewne. Czekamy też na następnych zawodników, by ciężko trenowali i rywalizowali o miejsce w składzie tej drużyny. Gratulujemy też Rodzinom, które przyjeżdżały na mecze ligowe, dopingowały nas, a także tej Cichej Pomocniczce, dzięki, której ta liga tak się nam udała. Dziękujemy i Gratulujemy.
Podziwiamy również organizatorów SLB za wytrwałość i tyle już lat w służbie młodym sportowcom pod patronatem Jana Bosco. Dziękujemy im za zapraszanie nas do tej pięknej imprezy sportowej, która toczy się w atmosferze hasła „radość , sport i Don Bosco”-to dobra droga do wychowania przez sport.